Uchwała Nr ZO 128/18/69u w sprawie reklamy kinowej parówek Tarczyński

Uchwała Nr ZO 128/18/69u
z dnia 24 października 2018 roku
Zespołu Orzekającego
w sprawie sygn. akt:
K/167/18

 

1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie:

1) Andrzej Garapich – przewodniczący,
2) Zofia Sanejko – członek,
3) Jarosław Kończak – członek,

na posiedzeniu w dniu 24 października 2018 roku, po rozpatrzeniu skargi o sygnaturze akt K/167/18 złożonej, na podstawie pkt. 7 Regulaminu rozpatrywania skarg, przez konsumenta (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej: Skarżący), przeciwko reklamie kinowej Tarczyński S.A. z siedzibą w Trzebnicy (dalej: Skarżony)

postanawia oddalić skargę.

2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje:

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga o sygnaturze akt K/167/18.

Przedmiotem skargi była reklama kinowa parówek marki Tarczyński.

Skarżący w prawidłowo złożonej skardze poinformował:

„CinemaCity Sosnowiec – Parówki Tarczynski. Reklama przedstawia rodzinę Azjatów, którzy robią parówki Tarczynski. Reklama wyśmiewa styl mówienia Azjatów. Szczególnie tych, którzy starają się mówić po polsku. Chęć wprowadzenia humoru do reklamy ociera się mocno o dyskryminację i rasizm.”- pisownia oryginalna

W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiter-referent.

Arbiter-referent wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej, z należytą starannością oraz zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji.

Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 4 Kodeksu Etyki Reklamy w myśl którego „reklamy nie mogą zawierać treści dyskryminujących, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość.”.

Skarżony uczestniczył w posiedzeniu.

Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę o następującej treści:

„Szanowni Państwo, w odniesieniu do wniesionej skargi dotyczącej reklamy kinowej «Parówki Tarczyński», chcemy wyjaśnić, że sposób mówienia Azjatów na temat pokazywanych tam produktów jest zabiegiem filmowym. Melodia dalekowschodniego języka w połączeniu z polskimi słowami tworzy przekaz reklamowy nie mający znamion dyskryminujących, czy tym bardziej, jak to zostało to nazwane – rasistowskich.

Tego typu sposób mówienia budzi sympatię do osób z innych krajów, które starają się mówić w naszym języku. Popularny kucharz pochodzenia francuskiego Pascal Brodnicki znany z programów telewizyjnych czy reklam, wymawia polskie słowa lekko je przekręcający, czy akcentując w sposób charakterystyczny dla języka francuskiego. Nie pojawiały się wtedy skargi o dyskryminację, czy rasizm.

Również popularny program «Europa da się lubić» emitowany w Telewizji Polskiej, był tworzony przez osoby z innych europejskich krajów mówiące po polsku. Każda z tych osób starała się mówić w naszym języku, przy czym sposób akcentowania polskich słów, czy melodia języka była odpowiednia dla ich narodowości. Program miał dużą oglądalność, a zapraszani tam obcokrajowcy cieszyli się dużą sympatią widzów – zyskiwaną również ze względu na sposób mówienia. Nie pojawiały się wtedy zarzuty o dyskryminację, czy rasizm.

Reklama również sięga po tego typu kreatywne rozwiązania językowe. Zabieg ten jest wykorzystywany po to, by zwrócić uwagę widza na przykład na kraj pochodzenia produktu, czy na osobę którą widzimy na ekranie – wspomniany Pascal Brodnicki występował w reklamie Lidia, gdzie mówi po polsku z wyraźnym francuskim akcentem.

https://www,voutube.com/watch?v=zr-rU7U5Si8&index=2&list=PLmrwakDBOc9pNUrivhnlGFYQhFbeWP-b

Co więcej, w tej reklamie również lektor mówi udając amerykański-angielski, specjalnie wymawia słowa w taki sposób, aby brzmiały jak wypowiadane przez rodowitego Amerykanina. Czy to oznacza, że twórcy tej reklamy dyskryminują w jakiś sposób Francuzów lub Amerykanów? Na pewno nie. Nigdy nie pojawił się wobec lektora zarzut rasizmu.

Więcej przykładów? Zobaczmy, jak mówi bohater reklamy firmy Lisner.

https://www.voutube.com/watchZv-6oxAkkp8nlE

Polskie słowa, wypowiadane w taki sposób, by nie było wątpliwości, że to Francuz. Melodia języka, składnia, gramatyka – wszystko poprzekręcane.
Czy twórcy dyskryminowali kogokolwiek? Czy byli posądzani o rasizm? Nikt tego tak nie odbierał.

Innym przykładem jest reklama napoju Sprite, w której obcokrajowiec mówi po polsku popełniając błędy.
Owe błędy są zabiegiem celowym, podbijającym humor i tym samym przyciągającym uwagę.
Takie podejście jest odbierane bardzo pozytywnie przez widza i absolutnie nie ma na celu urażenia kogokolwiek.

https://www.youtube.com/watch?v=AiNoQjpZiKc

Mając na uwadze powyższe przykłady, stoimy na stanowisku, że pokazany w reklamie sposób mówienia jest elementem humorystycznym i sympatycznym bez znamion dyskryminacji, czy rasizmu.
Chcemy jednak przeprosić osoby, które mogły odnieść takie wrażenie po emisji reklamy.”– pisownia oryginalna

3. Zespół Orzekający zważył co następuje:

Zespół Orzekający, nie dopatrzył się w reklamie naruszenia norm Kodeksu Etyki Reklamy zarzucanych przez Skarżącego.

Zespół Orzekający zwrócił uwagę, że w przedmiotowej reklamie dochowano należytej staranności. Zespół Orzekający uznał również, że reklama była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i nie zawiera treści dyskryminujących ze względu na rasę lub narodowość.

W związku z powyższym, na podstawie pkt. 37 lit b) Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający orzekł jak w pkt. 1 uchwały.

Zgodnie z pkt. 50. Regulaminu rozpatrywania skarg, skarżący oraz skarżony będący Sygnatariuszem mogą odwoływać się od uchwały Zespołu Orzekającego w terminie dziesięciu dni od doręczenia uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez Zespół Orzekający uchwały, o której mowa w pkt. 37, 37¹, 37² oraz 37³.