Uchwała Nr ZO 40/12 w sprawie reklamy firmy TUI Poland Sp. z o.o.

Uchwała Nr ZO 40/12 z dnia 28 marca 2012 roku Zespołu Orzekającego w sprawie sygn. Akt: K/177/11

1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie:

1) Paweł Wiśniewski — przewodniczący,
2) Krystyna Jarosz — członek,
3) Paweł Kowalewski — członek,

na posiedzeniu w dniu 28 marca 2012 roku, po rozpatrzeniu skargi o sygnaturze akt K/177/11 złożonej, na podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez konsumenta (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej: Skarżący), przeciwko TUI Poland Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (dalej: Skarżony), dotyczącej reklamy telewizyjnej

postanawia uznać, że reklama narusza normy Kodeksu Etyki Reklamy.


2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje:

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga o sygn. K/177/11.
Przedmiotem skargi była reklama telewizyjna podróży zagranicznych organizowanych przez Biuro Podróży TUI .

Skarżący w prawidłowo złożonej skardze podniósł, iż „uważam, że wykorzystywanie dzieci do reklamowania „tanich” podróży zagranicznych jest niesmaczne. Gdy rodzice ledwo wiążą koniec z końcem, wypowiadane ceny reklam, które kosztują „1800 za Hiszpanię to taniocha” i „Bułgaria za 1650” to dziś budżet miesięczny wielu rodzin. Mnie, jako rodzica – wprawia ta reklama w nie lada kłopot.”.

W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiter-referent.

Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji.

Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 22 Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „wartość produktów oferowanych w reklamie skierowanej do dzieci lub młodzieży nie może być wskazywana w sposób, który prowadzi dzieci lub młodzież do nietrafnego postrzegania rzeczywistej ich wartości, np. przez użycie w niewłaściwym kontekście zwrotów i słów w rodzaju „tylko”, „niewiele”. Reklama nie może także sugerować, iż produkt jest dostępny dla każdego budżetu domowego.”.

Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę i nie uczestniczył w posiedzeniu.

W odpowiedzi na skargę Skarżony wniósł o oddalenie skargi konsumenckiej na reklamę TUI Poland jako nieuzasadnionej w całości.

Skarżony wyjaśnił, że Biuro Podróży TUI do niedawna jeszcze było postrzegane jako drogi i niedostępny touroperator. Od zeszłego roku konsekwentnie zmienia swoje pozycjonowanie i udowadnia na każdym kroku, że jego oferta cenowa została znacząco dostosowana do potrzeb przeciętnego klienta biura podróży. Pomimo obniżenia cen wakacji, TUI zachowuje ponad przeciętną jakość usług.

Skarżony poinformował, że w zeszłym roku dzięki obniżonym cenom skorzystało z oferty TUI wielu Klientów, co świadczy o atrakcyjności i dostępności touroperatora. Niestety wakacje (nie tylko te zagraniczne) nie są w Polsce towarem powszechnym, produktem pierwszego wyboru. Nie każdy może sobie na nie pozwolić. Nowa oferta TUI poszerza jednak grupę osób, które z wyjazdu do ciepłych krajów będą mogły skorzystać. Dla wielu osób porównanie oferty konkurencji z TUI będzie dużym zaskoczeniem i miłą niespodzianką.

Skarżony wskazał, że sama kampania wykorzystuje prostą obserwację – małe dzieci często powtarzają sytuacje i teksty zasłyszane w domu. Naśladują dorosłych, często wypowiadając zdania nie do końca świadome, co dane wyrazy i określenia znaczą. Scenka odegrana przez dzieci w reklamie TUI w zabawny sposób odtwarza rozmowę rodziców dotyczącą miejsca i sposobu spędzenia urlopu. Z całej rozmowy dzieci zapamiętały tylko kilka nazw miejscowości, kilka cyfr i wrażenie, że rodzice byli zaskoczeni niskimi cenami. A dla nich ceny znaczą tanio. Oczywiście w tym miejscu powinniśmy zadać sobie pytanie, co jest tanie? Czy bułka kajzerka za 80groszy? Cóż, dla niektórych może wydać się droga, bo w ich sklepie pod domem można kupić ją za 50groszy, ale jeżeli dodamy, że posypana jest sezamem i zrobiona ze specjalnej odmiany nieuczulającej mąki, wtedy nasz punkt widzenia zmienia się natychmiast. To nadal nie oznacza niestety, że wszyscy będą ją teraz kupować – bo nawet 30 groszy różnicy dla niektórych stanowi istotną różnicę w budżecie domowym.
Poza tym dla jednych 1800 zł (bądź jakakolwiek inna kwota) to będzie niewielka bądź średnia kwota, a dla innych – bardzo duża. Jeśli brać to pod uwagę, to uczciwość reklamowania wielu produktów stanęłaby pod znakiem zapytania (np. samochody).

Odnosząc się bezpośrednio do powołanego w piśmie art. 22 Kodeksu Etyki Reklamy [Art. 22 mówi o „nietrafnym postrzeganiu rzeczywistej wartości oferowanych produktów”] Skarżony podkreślił rolę dzieci w tym spocie. Ich rola nie polega na nawoływaniu do kupna wycieczek, gdyż to one w tej reklamie prezentują ofertę a odbiorcami są rodzice a nie dzieci. Osoby dojrzałe i świadome wartości pieniądza. Jeżeli nie zgadzamy się z rolą dzieci i tekstami wypowiadanymi przez nie w tym spocie, powinniśmy przyjrzeć się na przykład reklamom, w których dzieci zachwalają jogurty. Ale przecież nie wszystkie dzieci mogą je jeść bo mają uczulenie na ich składniki. A co z reklamą drogich zabawek typu X box? Przecież dzieci bawią się przy tym najlepiej z całą rodziną. Jak wytłumaczyć dzieciom, że nie każdą rodzinę stać na jego zakup?

Dodatkowo przytoczony artykuł mówi wprost o [użyciu w niewłaściwym kontekście zwrotów i słów w rodzaju „tylko”, „niewiele”] które nie są synonimami ani pochodnymi słowa „taniocha” jakie zostało użyte w naszej reklamie.
Reklama opisuje produkt poprzez wskazanie jego walorów. A jednym z kluczowych elementów przy podejmowaniu decyzji o zakupie wakacji jest jej cena. Stąd też ten walor wakacji został podkreślony w reklamie TUI.

Niestety reklamodawcy nie mogą przejąć od rodziców ich obowiązków wychowawczych. Œwiat nie jest sprawiedliwy i niestety nigdy nie będzie. To rolą rodzica jest wprowadzanie dzieci w świat dorosłych i tłumaczenie im wszystkich zawiłości codziennego życia. To, czego należy wymagać od reklamodawców i agencji reklamowych to mówienie prawdy, nie wprowadzania w błąd i bycia fair w stosunku do klientów. Te wszystkie cechy reklama TUI z pewnością posiada.
Potwierdzeniem powyższej argumentacji iż reklama nie narusza Kodeksu Etyki Reklamy a w szczególności art. 2 oraz art. 22 jest felieton Pana Wojciecha Przylipiaka opublikowany w Dzienniku Gazecie Prawnej (dodatek Kultura i Program TV) w dniu 27 stycznia 2012.

Mając powyższe na uwadze, Skarżony wniósł jak w petitum.


3. Zespół Orzekający zważył co następuje:

Zespół Orzekający stwierdził, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej.

Zespół Orzekający podniósł, że reklama nie może prowadzić dzieci lub młodzież do nietrafnego postrzegania rzeczywistej ich wartości, np. przez użycie w niewłaściwym kontekście zwrotów i słów w rodzaju „tylko”, „niewiele”. Reklama nie może także sugerować, iż produkt jest dostępny dla każdego budżetu domowego.

Zdaniem Zespołu Orzekającego użycie w reklamie sformułowania „taniocha” w odniesieniu do oferty wypoczynku w Hiszpanii za 1800 zł narusza normy Kodeksu Etyki Reklamy, gdyż dla wielu budżetów rodzinnych taki wydatek nie jest do uniesienia

W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit c) Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający orzekł jak w pkt 1 uchwały.


Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 25 listopada 2010r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez Zespół Orzekający uchwały.