Uchwała Nr ZO 56/15 w sprawie reklamy firmy FSP Galena

Uchwała Nr ZO 56/15
z dnia 9 kwietnia 2015 roku
Zespołu Orzekającego
w sprawie sygn. Akt:
K/191/14/01-02

1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie:

1) Andrzej Garapich – przewodniczący,
2) Krystyna Jarosz – członek,
3) Paweł Wiśniewski – członek,

na posiedzeniu w dniu 9 kwietnia, po rozpatrzeniu skarg o sygnaturze akt K/191/14/01-02 złożonych, na podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez konsumentów (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej: Skarżący), przeciwko reklamie telewizyjnej Farmaceutycznej Spółdzielni Pracy Galena z siedzibą we Wrocławiu (dalej: Skarżony)

postanawia uznać, że reklama narusza normy Kodeksu Etyki Reklamy

2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje:

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęły skargi o sygn. K/191/14/01-02
Przedmiotem skarg była reklama telewizyjna syropu na kaszel dla dzieci „Fenspogal”.

Skarżący w prawidłowo złożonych skargach podnieśli, iż:
„produkt: Fenspogal
opis reklamy: Reklama leku Fenspogal, gdzie dwie matki rozmawiają ze sobą na temat żółcieni pomarańczowej, którą zawierają leki przeciwkaszlowe.
Treść skargi: Reklama mówi o żółcieni pomarańczowej – straszy, że to substancja zakazana w Norwegii i jest przez to niebezpieczna, a część leków zawiera żółcień. Żółcień może też powodować alergie i bóle brzucha. Taka reklama wykorzystuje naiwność i niewiedzę ludzi. A przecież żółcień pomarańczowa jest obecna w cukierkach, soczkach i snackach. Reklama nie mówi, że substancja jest bezpieczna, jeśli jej ilość w danym jedzeniu lub leku nie przekracza dopuszczalnego limitu. Dla mnie reklama narusza art. 8 Kodeksu Etyki Reklamy, bo wykorzystuje niewiedzę konsumentów na temat tego składnika. Wywołuje tez lek wśród konsumentów i zachęca do zakupu Fenspogalu. To także jest dla mnie naruszenie Kodeksu Etyki Reklamy – art. 6.”. – pisownia oryginalna
„opis reklamy: Wspomniana reklama przedstawia rozmowę dwóch kobiet na ulicy. Jedna z nich prosi o przełożenie „karaoke” ponieważ jej córka ma kaszel. Między kobietami wywiązuje się następujący dialog:

– Aniu. Przełóżmy to nasze karaoke. Magda ma okropny kaszel, a po syropie, który jej dałam dostała uczulenia i boli ją brzuszek.
– To może być żółcień pomarańczowa. Słyszałam, że jest zakazana w Norwegii i Finlandii. Kup jej Fenspogal. On nie zawiera żółcieni. Podaję mu zawsze po kaszlu i zapaleniu oskrzeli. I
Treść skargi: Reklama kwestionuje bezpieczeństwo żółcieni pomarańczowej, pomimo faktu, że jest to związek chemiczny dopuszczony w Polsce. Powoływanie się na normy innych krajów może wprowadzać konsumenta w błąd i sugerować brak bezpieczeństwa również innych leków dopuszczonych do obrotu w Polsce.

Dodatkowo pragnę zwrócić uwagę, że racjonalne stosowanie leku powinno polegać na zgłaszaniu odpowiednim instytucjom zaobserwowanych działań niepożądanych. W opisywanej reklamie fakt wystąpienia alergii po zastosowaniu „innego” syropu nie jest kwitowany sugestią zgłoszenia tego faktu producentowi lub Urzędowi Rejestracji Produktów Leczniczych…, lecz propozycją zastosowania preparatu innego producenta zawierającego prawdopodobnie tę samą substancję leczniczą. Sugerowanie takiej kolejności postępowania jest karygodne szczególnie, że w zaprezentowanych w reklamie warunkach i sytuacji nie jest możliwe właściwe rozpoznania przyczyny „alergii” – które de facto nawet nie musi być alergią. Reklama produktu leczniczego Fenspogal trywializuje i banalizuje zjawisko działań niepożądanych leków, prezentując niewłaściwy schemat postępowania w przypadku ich stwierdzenia.

Utrwalanie w świadomości społecznych niewłaściwych algorytmów postępowania terapeutycznego stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego i powinno być piętnowane.” – pisownia oryginalna

W czasie posiedzenia skargi przedstawiał i popierał arbiter-referent.
Arbiter-referent wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji.
Wniósł także o uznanie reklamy za niezgodną z art. 6 Kodeksu Etyki Reklamy w myśl którego „bez uzasadnionej konieczności powodowanej np. względami społecznymi i profilaktyką, reklamy nie mogą motywować do zakupu produktu poprzez wykorzystywanie zdarzeń losowych, wywoływanie lęku lub poczucia strachu.”.
Arbiter-referent wniósł także o uznanie reklamy za sprzeczną z art. 8 Kodeksu Etyki Reklamy w myśl którego „reklama nie może nadużywać zaufania odbiorcy, ani też wykorzystywać jego braku doświadczenia lub wiedzy.”.

Ponadto zarzucił niezgodność reklamy z art. 10 ust. 1 a) Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „reklamy nie mogą wprowadzać w błąd jej odbiorców, w szczególności w odniesieniu do:
a) istotnych cech, w tym właściwości, składu, metody, daty produkcji, przydatności, ilości, pochodzenia (w tym geograficznego) reklamowanego produktu;”.

Skarżony nie uczestniczył w posiedzeniu.
Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę o następującej treści:

„Zarząd spółdzielni zmuszony jest na wstępie podnieść, że z oczywistym zdziwieniem odnotowuje fakt, że jakiekolwiek pismo osoby korzystającej z przymiotu „konsumenta”, może być w ogóle podstawą do automatycznego wszczynania jakiegokolwiek postępowania, podejmowania jakiejkolwiek procedury, bez dokonywania wstępnej, nawet pobieżnej analizy zasadności wystąpienia .

Wydaje się koniecznym zwrócenie uwagi na to, że sam fakt iż „konsument się boi”, że reklama go „straszy”, uzasadnia przynajmniej dokonanie analizy, czy ta obawa jest zasadna obiektywnie, czy też stanowi tylko bezpodstawne, gołosłowne wystąpienie.

W przeciwnym razie na np. tysiąc bezzasadnych wystąpień „konsumenta” dowolny producent będzie musiał tysiąc razy udzielać przygotowywane tysiąc razy merytoryczne odpowiedzi.

„obawy konsumenta”

Powstaje uzasadnione pytanie, co powinno być przedmiotem wcześniejszej obiektywnej, zdystansowanej analizy, czy może „konsumenta” straszyć fakt, podany przez wytwórcę do publicznej wiadomości, zgodny z rzeczywistym stanem, że jego produkt nie zawiera środka, który:
ani nie jest niezbędny w takim „towarze”
do tego nie może stanowić obojętnego dla organizmu składnika i nie stanowi (sam to przyznaje „konsument” w swoim wystąpieniu, kwestią otwartą jest ilość tego środka, którą konkretna osoba przyjmuje w różnych produktach)
faktem jest że produkt uczestnika nie zawiera żółcieni pomarańczowej ten środek może się wiązać z bólami brzucha.

Wymaga przy tym także podkreślenia, że producent umieścił przecież:
ulotkę o działaniach niepożądanych, które mogą wynikać z innych składników (treść ulotki nie była do tej pory negowana co do jej poprawności i kompletności przez nikogo)
ulotkę reklamową

Nie wymaga chyba konieczności dowodzenia, że wielu producentów obecnie zaczyna zaakcentować fakt, że ich produkty są:
naturalne
nie zawierają konserwantów itp.

Jeżeli taka informacja wprowadza w stan lękowy „konsumenta” ,czy też wprowadziła tego konkretnego, to wydaje się koniecznym wskazać, że nie w ramach tego postępowania powinno dochodzić do ustalania podstaw, przyczyn, zakresu stanu obaw tego „konsumenta” .

„żółcień pomarańczowa”

Zarząd spółdzielni wskazuje, że żółcień pomarańczowa nie jest obojętnym dla organizmu człowieka środkiem, gdyż żółcień pomarańczowa:
„jest organicznym związkiem chemicznym należącym do grupy syntetycznych barwników azowych”
„szczególnie uważne na zawartość E 110 powinny pozostać osoby cierpiące na astmę i alergię”
„badania przeprowadzone na zwierzętach wykazały.„ że spożywanie wysokich dawek
Żółcieni pomarańczowej jest czynnikiem powodującym występowanie nowotworów. Jednak z racji tego, iż badań takich ni e przeprowadzono na ludziach, WHO (a konkretnie jej agenda – Międzynarodowa Agencja Badania Raka) zakwalifikowała tę substancję jako prawdopodobni e nie rakotwórczą dla człowieka”

{ dowód 1:opracowani e mgr Zuzanny Mroczkowskiej z podaniem literatury )

w przypadku żółcieni pomarańczowej szczególnie niebezpieczne jest łączne jej pobieranie z benzoesanem sodu, kwasem acetylosalicylowym czy też innymi barwni kami azowymi”
„może być przyczyną rozwoju lub pogłębiania się różnych nietolerancji lub nadwrażliwości pokarmowych . . . bóle brzucha, nudności, wymioty, niestrawność, biegunki, bóle głowy”

( dowód 2 : opracowanie dr hab. inż. Moniki Bronkowskiej z podaniem literatury )

„…spożywana łącznie z benzoesanami u dzieci może również powodować nadpobudliwość”

Jednak w przypadku żółcieni pomarańczowej przede wszystkim ważne zdają się być zalecenia na przyszłość:

„najważniejszym zagadnieniem dotyczącym tej grupy preparatów jest zatem zminimalizowanie liczby substancji pomocniczych w preparacie oraz uzasadnienie stosowania w proponowanych ilościach”
„obecnie istnieją ograniczenia co do stosowania tej substancji, z zastrzeżeniem potrzeby jej eliminacji w przypadku, kiedy nie można uzasadnić jej użycia”

( dowód 3 : analiza dr Bożeny Karolewicz z podaniem literatury )

W świetle tych badań, ustaleń, nie wydaje się możliwym spełnienie oczekiwania „konsumenta”, aby nasz przekaz sprowadzał się do tego, że „.„ reklama nie mówi, że substancja jest bezpieczna “,skoro: nie jest pożądana, potwierdzają to liczne opracowania fakt, że produkt jej nie zawiera, powinien być odbierany korzystnie ,a nie negatywnie Wydaje się uzasadnionym wskazać, że „konsument” powinien się obawiać sztucznych, niepożądanych składników w produktach, które spożywa a nie informacji o braku takowych !!!!!!!!!!!!!

Tylko przykładowo zarząd spółdzielni wskazuje, że są na rynku produkty, zbliżone do produktu FSP Galena, gdzie:

innyprodukt Fenspogal-FSPGalena
sacharynasodowa(E945) niezawiera
żółcień pomarańczowa(E 11 0) niezawiera
sorbinianpotasu niezawiera

a przecież FSP Galena tylko przykładowo wskazała na jeden ze składników, że tak na potrzeby tej korespondencji użyjemy sformułowania „chemiczny”, którego nie zawiera jej produkt, kiedy produkty innych firm, zawierają nie tylko ten, ale i dodatkowo jeszcze inne.

Tak na marginesie może tylko dziwić, że u skarżącego „konsumenta” nie wywołuje uczucia „strachu” to, że spożywa w innych produktach sacharynę sodową ( E 945 ), żółcień pomarańczową ( E 110 ), czy też sorbian potasu łącznie ?

„świadomość odbiorców reklam”

Nie bez znaczenia wydaje się też fakt, że pojawiła się świadomość konsumentów
z uwagi na mającą miejsce zmianę stosunków gospodarczych w ostatnich latach,
zwiększoną ilość firm reklamujących swoje produkty lub usługi pozwoliła oswoić się z wszechobecną reklamą, tym samym pozwoliła na dokonanie wyborów po analizie produktu, a nie tylko pod wpływem reklamy» ( wyrok SA w Warszawie z 04.04.2013 roku I ACa 1167/ 12 ).

Uzasadnia to podanie w reklamie informacji prawdziwej, że produkt zawiera, czy też nie zawiera określonego składnika.

Zarząd spółdzielni wskazuje, że emitowana ostatnio w telewizji reklama jednej z sieci sklepów spożywczych ( czy też fundacji ), porównująca seriser, poprzez wymienienie jakie są składniki w obu produktach określonych tą sama nazwą „ser”, zdaje się być aż nadto wymowna przez pryzmat konkretnych składników, z których składają się „produkty” o tej samej nazwie.

Wydaje się, że właśnie ta świadomość konsumentów obecnie zdaje się także wyrażać w podejmowaniu i analizowaniu wielu zagadnień na forach dyskusyjnych, w tym także co do substancji pomocniczych, które są używane w farmacji.

( dowód 4 : opracowanie z Ajwendieta.pl wraz z przykładowymi komentarzami )

Także wprost: „lista szkodliwych barwników dla dzieci – E 110 żółcień pomarańczowa”.

( dowód 5 :forum dyskusyjne z Gazety.pl wraz z przykładowymi komentarzami )
( dowód 6 :inne przykładowe wypowiedzi )

W tej sytuacji, skoro FSP Galena:

swoją kampanię oparła na faktach
nie było w niej żadnego przekłamania
żółcień pomarańczowa co najmniej nie jest „pożądanym” środkiem pomocniczym czy to w produktach spożywczych, czy w farmacji
żółcień pomarańczowa ma coraz szerzej dokumentowane podejrzenia, czy też wprost wskazywane w opracowaniach niekorzystne skutki
poinformowano tylko o tym, że produkt nie zawiera takiego środka itp.”. – pisownia oryginalna

3. Zespół Orzekający zważył co następuje:

Zespół Orzekający dopatrzył się w przedmiotowej reklamie naruszenia norm Kodeksu Etyki Reklamy zarzucanych przez Skarżących.
W opinii Zespołu Orzekającego przedmiotowa reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z dobrymi obyczajami.
Zespół Orzekający podzielił również zarzut naruszenia art. 6 Kodeksu Etyki Reklamy. Zdaniem Zespołu Orzekającego wskazywanie na zawartą w innych lekach substancję, dopuszczoną zgodnie z polskim prawem do stosowania, wskazując na domniemany jej szkodliwy wpływ, może wywoływać u Konsumentów lęk lub poczucie strachu. W związku z tym Zespół Orzekający dopatrzył się w przedmiotowej reklamie nadużywania zaufania odbiorców lub wykorzystywania ich braku doświadczenia lub wiedzy.
Jednocześnie, Zespół Orzekający oddalił zarzut Skarżącego dotyczący wprowadzania konsumentów w błąd co do właściwości reklamowanego produktu i wyraził opinię, iż w tym zakresie przedmiotowa reklama przedstawiała w odpowiedni sposób właściwości reklamowanego leku.
W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit c) Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający orzekł jak w pkt 1 uchwały.

Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 4 listopada 2014 r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez Zespół Orzekający uchwały.