Uchwała Nr ZO 79/13 w sprawie reklamy firmy Walmark Sp. z o.o.


Uchwała Nr ZO 79/13
z dnia 20 czerwca 2013 roku
Zespołu Orzekającego
w sprawie sygn. Akt:
K/23/13/01-05

1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie:

1) Jarosław Sobolewski – przewodniczący,
2) Wojciech Piwocki – członek,
3) Paweł Wiśniewski – członek,

na posiedzeniu w dniu 20 czerwca 2013 roku, po rozpatrzeniu skarg o sygnaturze akt K/23/13/01-05 złożonych, na podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez konsumentów (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej: Skarżący), przeciwko Walmark Sp. z o.o. z siedzibą w Sosnowcu (dalej: Skarżony), dotyczących reklamy radiowej

postanawia oddalić skargi.

2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje:

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęły skargi o sygn. K/23/13/01-05.
Przedmiotem skarg była reklama radiowa suplementu diety o nazwie Liderin.

Skarżący w prawidłowo złożonych skargach podnieśli, iż:

„Szanowni Państwo, wskazana przeze mnie reklama jest nieetyczna i dodatkowo wprowadza konsumenta w błąd. W pierwszym jej zdaniu lektor mówi “Czy wiesz, że 1 na 10 osób uprawiała ostatnio seks w pracy? A ty?” sugerując, że ten kto nie uprawiał ostatnio seksu w pracy, jest w jakiś sposób gorszy. Biorąc pod uwagę, że reklama dotyczy środka poprawiającego potencję, można wyciągnąć logiczny wniosek, że właściwy przekaz reklamy to: “jeśli nie należysz do 10% które uprawiają seks w pracy, to znaczy, że masz słabą potencję”. Co z kolei prowadzi do konstatacji, że tylko ten kto ma słabą potencję, nie uprawia seksu w pracy – co jest rażącym wprowadzeniem w błąd, wręcz ogłupianiem konsumenta stwierdzeniem. Taki przekaz umieszcza osoby nie uprawiające seksu w pracy w tej drugiej, “gorszej” grupie i wręcz namawia do rozpoczęcia współżycia w pracy. Takie zachowanie uważam za nieetyczne ponieważ nie tylko w prostej linii zachęca do zdrady (mało kto pracuje w tym samym miejscu co partner/ka), ale też może wpływać na zagrożenie bezpieczeństwa i higieny pracy. Dlatego proszę o niezwłoczny zakaz emisji tej reklamy.”.

„Niestety, nie jestem pewna co do nazwy leku ale godzina emisji to ok.8:05 czyli czas, w którym z moimi małymi dziećmi (7 i 11) jedziemy do szkoły. Dostają one informację, że ok 20 % osób uprawia seks w miejscu pracy, że seks jest bardzo ważny i jeszcze inne wiadomości na temat erekcji itp. Uważam, że to nie jest odpowiednia pora na taką reklamę ze względu na młodych, małych, zdecydowanie zbyt małych słuchaczy. Proszę o zajęcie się tą sprawą. Nadmienić również chciałam problem, z którym rodzice spotykają się codziennie w supermarketach gdzie to przy kasach poukładane są śliczne, kolorowe prezerwatywy i żele intymne – razem z gumami do żucia i innymi cukierkami.”

„Ja rozumiem, że seks jest ważny. I nie, nie wiedziałam, że co dziesiąty Polak uprawia seks w miejscu pracy. To, że mężczyźni szukają w Internecie “porad dotyczących technik seksualnych” jest wszystkim wiadome. Ale dlaczego musi to lecieć w ogólnodostępnym radiu, w godzinach porannych, południowych, popołudniowych? Całą dobę właściwie? Syn mojego męża już pytał o erekcję i upławy, i to przy śniadaniu. Czy jest jeszcze jakaś granica intymności? A jeśli ktoś słucha radia w pracy, szef i sekretarka właśnie dowiadują się że co dziesiąty Polak uprawa seks w pracy, zapada krępująca cisza, ktoś coś powie dla rozładowania sytuacji i oskarżenie o mobbing gotowe. Uważam, że te reklamy powinny lecieć przynajmniej po godzinie 19.”.

„Szanowni Państwo, uważam, że reklamy środków na erekcję oraz środków “zwiększających doznania” dla pań nie powinny być reklamowane ani w radiu, ani w stacji telewizyjnej przed godziną 22. W czasie różnych konferencji zwraca się uwagę na seksualizację dzieci poprzez internet, a niestety także media emitując tego typu reklamy doprowadzają do seksualizacji dzieci. Proszę o informację, co trzeba zrobić, aby tego typu reklamy były emitowane jedynie w późniejszych godzinach. Często zdarza się, że jadąc z dziećmi ze szkoły około godz. 15.30 słyszę taką reklamę (nie wiem czy było to akurat 6 marca, czy w inny dzień), co uważam za wysoce nieodpowiednie-dlaczego mam tłumaczyć kilkuletnim dzieciom kto to jest spec od erekcji.”.

„Proszę o informację czy możliwa jest interwencja w sprawie nadawania reklam środków na potencję Liderin w godzinach porannych i popołudniowych w ogólnopolskich stacjach radiowych i telewizyjnych w porze nadawania bajek i programów rozrywkowych dla dzieci i młodzieży. Reklamy te poruszają sprawy związane z seksem, w sposób który ogranicza wolność rodzica do decydowania o zakresie i czasie edukacji seksualnej własnego dziecka.”.

W czasie posiedzenia skargi przedstawiał i popierał arbiter-referent.

Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji.

Wniósł także o uznanie reklamy za niezgodną z art. 10 ust. 2, zgodnie z którym „użyte w reklamie dane oraz nieobjęte tym pojęciem w rozumieniu Kodeksu terminy naukowe, cytaty z publikacji technicznych lub naukowych muszą wskazywać źródło oraz nie mogą być używane w sposób wprowadzający w błąd. Dane muszą być prezentowane w sposób poprawny metodologicznie. Prezentacja danych statystycznych musi w szczególności uwzględniać reguły wnioskowania statystycznego, w tym zjawiska błędu statystycznego.”.

Ponadto, wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 25 Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „reklamy skierowane do dzieci lub młodzieży muszą uwzględniać stopień ich rozwoju oraz nie mogą zagrażać ich fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi.”.

Arbiter-referent poinformował również, że zgodnie z art. 32 Kodeksu Etyki Reklamy, „przepisy zawarte w art. 22-31 stosuje się odpowiednio również do reklam, które nie są bezpośrednio skierowane do dzieci, jednak dzieci są ich odbiorcami ze względu na formę oraz miejsce i sposób prezentowania reklam. Dotyczy to w szczególności reklam emitowanych w telewizji w sąsiedztwie audycji dla dzieci, reklam wyświetlanych w kinach przed seansami filmów dla dzieci oraz reklamy zewnętrznej.”.

Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę i nie uczestniczył w posiedzeniu.

Skarżony wniósł o oddalenie skarg konsumenckich oznaczonych numerami K/23/13/01, K/23/13/02, K/23/13/03, K/23/13/04 K/23/13/05 na reklamę produktu Liderin emitowaną w stacjach radiowych ze względu na brak faktu naruszenia Kodeksu Etyki Reklamy.

Skarżony wyjaśnił, że Liderin jest suplementem diety wprowadzonym do obrotu na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej zgodnie z ustawą z dnia 25 sierpnia 2006r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. Uz2010r.,Nr 136, poz. 914 j.t.) Liderin jest produktem wspomagającym potencję u mężczyzn. Przeznaczony jest w szczególności dla mężczyzn, którzy prowadzą intensywny tryb życia, są przepracowani, żyją pod presją czasu i z tego powodu mogą mieć problemy z życiem seksualnym.

Uwzględniając przeznaczenie produktu Skarżony przygotował kampanię reklamową w taki sposób, aby przekazać beneficjantowi reklamy najistotniejsze informacje o zastosowaniu produktu Liderin w sposób klarowny, przejrzysty i na tyle dokładny na ile pozwala na to skondensowana forma przekazu jaką jest reklama radiowa.

Skarżony podniósł, że reklama i prezentacja produktu Liderin w stacjach radiowych opracowana została po wielu konsultacjach ze specjalistami w różnych dziedzinach i w oparciu o powszechnie dostępne (w prasie, Internecie), publikacje naukowe i źródła zawierające dane na temat seksualności Polaków.

Skarżony opracował reklamy produktu Liderin w ten sposób, że w pierwszej części przekazu stawia pytania sformułowane na podstawie wyników badań na temat seksualności Polaków. Dane te są jawne i powszechnie dostępnie. Publikacja i rozpowszechnianie wyników tychże badań nie została wstrzymana ani w jakikolwiek inny sposób ograniczona. W drugiej części reklamy Skarżony wskazał na najistotniejsze cechy reklamowanego produktu oraz na jego przeznaczenie.

Reklama suplementu diety Liderin emitowana była w różnych stacjach radiowych w okresie od dnia 21.01.2013 do dnia 09.03.2013.

Skarżony nie zgadza się z zarzutami sformułowanymi przez arbitra -referenta na podstawie skarg konsumenckich.

Zdaniem Skarżonego, reklama prowadzona była z należyta starannością tj. Skarżony podawał w treści reklamy powszechnie dostępne informacje, które są prawdziwe i weryfikowalne zarówno odnośnie danych na temat seksualności Polaków jak i przeznaczenia produktu Liderin. Reklama jest zgodna z dobrymi obyczajami i była realizowana w poczuciu odpowiedzialności
społecznej.

W szczególności, Skarżony podkreślił, że reklama i prezentacja suplementu diety na potencję u mężczyzn jest zgodna z prawem. Nie obowiązują żadne ograniczenia prawne w reklamowaniu produktu o takim przeznaczeniu ani w używaniu w publicznym dyskursie, w tym w treści reklam, słów: seks, potencja seksualna czy erekcja. Zwroty te mają charakter naukowy, definiowane są w encyklopediach i innych powszechnie dostępnych materiałach o charakterze medyczno- naukowym. Są również wykorzystywane w trakcie edukacji na poziomie klasy IV szkoły podstawowej. Posługiwanie się w reklamie zwrotami i terminami medycznymi nie może być jednocześnie kwalifikowane jako sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Według Skarżonego, wykorzystanie w treści reklamy słowa „seks”, „erekcja” czy „ potencja” w sposób mający na celu wyjaśnienie przeznaczenia reklamowanego produktu nie może dyskwalifikować reklamy ani też wpływać na godzinę jej emisji. Wszak produkt Liderin przeznaczony jest dla mężczyzn, którzy mają prawo pozyskać informacje o nim nie tylko z programów i reklam emitowanych w godzinach późno wieczornych, ale również w czasie np. kiedy jadą do pracy lub z niej wracają.

Skarżony dodał, że reklama nie zawiera treści wulgarnych, obscenicznych, dyskryminujących, czy wywołujących agresje.

Jakkolwiek jeden ze Skarżących ( skarga numer (K/23/13/1) wskazał, że reklama produktu Liderin dyskryminuje osoby nieuprawniające seksu w pracy, to jednak taki zarzut uznać należy za daleko idącą nadinterpretację odbiorcy. Wskazany przez Skarżącego tok rozumowania i analizy reklamy oparty jest na błędzie logicznym. Reklama nie zawiera żadnych sugestii ani treści, które mogłyby chociażby sugerować takie wnioski jakie zostały wysnute przez Skarżącego. Oczywiście, Skarżony nie odmawia Skarżącemu prawa do takiej właśnie interpretacji reklamy niemniej jednak subiektywna, a dodatkowo niemająca oparcia w faktach, analiza treści reklamy, nie może decydować ojej dopuszczalności.

Skarżony wskazał, że zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie, w tym również orzecznictwie europejskim, do oceny przekazu reklamowego stosuje się model przeciętnego konsumenta jako osoby należycie poinformowanej, uważnej, ostrożnej i rozsądnie krytycznej. Taki konsument posiada umiejętność odczytywania informacji reklamowych, nie poddaje się łatwo reklamie i zawartym w niej sugestiom, przejawia pewien stopień krytycyzmu wobec reklamy. Tym samym ocena reklamy produktu Liderin powinna zostać dokonana z perspektywy zasobu informacji oraz krytycyzmu, jakim powinien się cechować „przeciętny” konsument.

Skarżony zwrócił uwagę na fakt, że reklama produktu Liderin skierowana jest do konkretnej grupy dorosłych odbiorców i z tego względu reklamodawca może zasadnie zakładać, że są to osoby mniej podatne na sugestie i bardziej krytyczne. Skarżony właśnie te typowe cechy tej grupy odbiorców uwzględnił przygotowując treść reklamy.

Skarżony dodał także, iż w mediach powszechnie emitowane są reklamy różnorakich produktów przeznaczonych do specyficznej grupy odbiorców np. reklamy samochodów wysokiej klasy poprawiających jakość i standard życia, ułatwiających czy wręcz umożliwiających wyjazd np. na wakacje. Gdyby podzielić sposób wnioskowania przedstawiony przez Skarżącego należałoby przyjąć, że osoby których nie stać na zakup takiego samochodu są dyskryminowane. Oczywiście nie sposób uznać takiej argumentacji za zasadną, jako że jest ona sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego myślenia.

Także fakt oswojenia się odbiorców z określonym rodzajem i sposobem reklamowania dóbr oraz ze stosowaną w reklamach warstwą słowną nie może powodować wyeliminowania z przestrzeni publicznej, w tym i z mediów, reklam produktów legalnie wprowadzonych do obrotu tylko dlatego, że dotyczą sfery życia ludzkiego tradycyjnie uznanej w Polsce za sferę tabu. Nie można również wyłączać z publicznego użycia słów, które dotyczą tejże sfery i przy tym nie są to słowa wulgarne lub ordynarne. Przeciwnie, dla rzetelnego, klarownego i zgodnego z prawem przekazu na temat produktu Liderin konieczne jest użycie słowa „erekcja” „seks” „potencja” albowiem produkt ten właśnie ścisłe dotyczy sfery seksualności.

Zdaniem Skarżonego, reklama produktu nie jest również reklamą naruszającą zasady uczciwej konkurencji – nie wprowadza odbiorcy w błąd, wykorzystuje publicznie rozpowszechnione i w łatwy sposób dostępne informacje.

Skarżony wyjaśnił również, iż znaczenie wykorzystanych w reklamie zwrotów jest powszechnie znane. Słowa te stanowią część języka potocznego i z tego względu ich użycie nie stanowi zagrożenia błędnej interpretacji treści reklamy przez odbiorcę. Dodatkowo kwestionowane przez Skarżących słowa korelują z reklamowanym produktem. Zdaniem Skarżonego, nie mamy zatem do czynienia z sytuacją, kiedy słowa „seks”, czy” potencja seksualna” użyte są w reklamie tylko dla zwiększenia jej atrakcyjności lub siły przekazu bez zachowania zasady kompatybilności z przedmiotem reklamy. Liderin jest produktem na potencje stąd też korzystanie w reklamie z konkretnych zwrotów konieczne jest ze względu na cel informacyjny, któremu przekaz reklamowy ma służyć. Również wykorzystane w reklamie dane o charakterze statystycznym są obiektywnie prawdziwe i niedwuznaczne, podane są zgodnie z wynikami przeprowadzonych i opublikowanych w różnych mediach badań. Przeciętny odbiorca może w łatwy sposób sprawdzić czy informacje przekazywane w reklamie odpowiadają rzeczywistości i w ten sposób zweryfikować ich autentyczność.

Według Skarżonego, sposób prezentacji produktu Liderin nie zagraża również fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi dzieci. Po pierwsze, dzieci nie są beneficjentami reklamy produktu Liderin. Po drugie, treść reklamy nie zawiera zwrotów obraźliwych, dyskryminujących, nawołujących do agresji, ani też wulgarnych lub obscenicznych.

Skarżony wskazał, że jest faktem notoryjnym, że dla najmłodszych dzieci zwroty „seks”, „erekcja”, „potencja seksualna” mogą być niezrozumiałe, niemniej z tego względu słowa te nie mogą być uznane za wywierające negatywny wpływ na psychikę dzieci. Zwroty te odnoszą się do integralnej z naturą ludzką sfery i wykorzystywanie ich w komunikacji społecznej nie stanowi zagrożenia dla prawidłowego rozwoju dzieci. Rolą rodzica lub opiekuna małoletniego jest zaś dokonanie wyboru kiedy i w jakim stopniu szczegółowości objaśni dziecku znaczenie słów wykorzystywanych legalnie w przestrzeni publicznej. Sama natomiast reklama produktu Liderin nie determinuje obowiązku precyzyjnego objaśniania małoletnim znaczenia poszczególnych słów, tak jak reklama leków np. na prostatę czy hemoroidy nie wymusza na rodzicach obowiązku dokładanego tłumaczenia dzieciom znaczenia i przeznaczenia reklamowanego produktu. Również czas emisji reklamy produktu Liderin pozostaje bez wpływu na rozwój dzieci. Przyjmując, że kwestionowane w skargach zwroty są ściśle związane z człowiekiem, dotyczą jednej ze sfer życia ludzkiego, to nie sposób uznać, że używane ich w treści reklamy stanowi zagrożenie dla dzieci. Podzielając stanowisko Skarżących należałoby uznać, że reklamy, w których treść zawiera odwołanie do ludzkiego organizmu (jelita, zalegający w gardle śluz, wzdęcia, itd.) powinny być emitowane dopiero w godzinach późnowieczornych. Podobnie jeśli idzie reklamę całej gamy produktów leczniczych lub wyrobów medycznych, które prezentując reklamowany produkt używają konkretnych, ściśle medycznych zwrotów. Uwzględnienie takiej koncepcji byłoby sprzeczne z obowiązującym prawem i jednocześnie pozbawiałoby konsumenta prawa do rzetelnej informacji.

Niezależnie od powyższego Skarżony wskazał, iż część zarzutów podnoszonych w skardze nie odnosi się konkretnie do reklamy produktu Liderin, ale dotyczy innych nieobjętych reklamą Skarżonego, produktów.

Z powyższych względów wobec braku faktu naruszenia Kodeksu Etyki Reklamy Skarżony wniósł o oddalenie skarg.

3. Zespół Orzekający zważył co następuje:

Zespół Orzekający nie dopatrzył się w przedmiotowej reklamie naruszenia norm Kodeksu.

Zespół Orzekający podzielił argumentację Skarżonego, iż słowo seks jest terminem medycznym, używanym powszechnie we wszelkich publikacjach naukowych dotyczących tego tematu.

Zespół Orzekający uznał, że przedmiotowa reklama była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i nie narusza dobrych obyczajów. Zdaniem Zespołu Orzekającego przedmiotowa reklama jest zgodna z przyjętymi normami społecznymi.

W opinii Zespołu Orzekającego reklama mieści się w ramach przyjętych norm etycznych i nie zagraża fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi dzieci lub młodzieży.

W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit b) Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający orzekł jak w pkt 1 uchwały.

Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 16 maja 2012r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez Zespół Orzekający uchwały.